Pierwsza informacja dotarła do strażaków w niedzielę wieczorem. Według zgłoszenia trzech mężczyzn wybrało się na ryby na zbiornik wodny w okolicy miejscowości Czarne (gm. Płoty). Jeden z nich wszedł do stawu i zaginął. Na miejsce skierowano ratowników wodnego pogotowia ratunkowego z Białogardu i Szczecinka oraz zastępy straży pożarnej z Płot i Gryfic. Poszukiwania przerwano o 2 w nocy. Ciała mężczyzny nie znaleziono.
W kolejnym dniu poszukiwań udział biorą strażacy z powiatu łobeskiego i grupa wodno-nurkowa ze Szczecina. Szukają ciała 43-letniego mężczyzny mieszkańca powiatu łobeskiego, który w niedzielę miał wejść do zbiornika wodnego i zaginąć.
Nie wędkarze, a kłusownicy
takie są pierwsze nieoficjalne ustalenia w tej sprawie. Około godziny 14 w niedzielę, trzech mężczyzn - mieszkańców powiatu łobeskiego - wybrało się na zbiornik wodny niedaleko miejscowości Czarne, aby rozstawić sieci, wtedy jeden z nich miał zaginąć. Około godziny 21 o całym zdarzeniu służby miał powiadomić mężczyzna, który słyszał rozmowę pozostałych mężczyzn, że mieli oni pójść na ryby w trójkę i jeden z nich się najprawdopodobniej się utopił.
Mężczyźni zostali zatrzymani i osadzonych w policyjnym areszcie przez gryfickich policjantów jeszcze tego samego wieczoru. Obecnie sprawę prowadzą policjanci z powiatu łobeskiego. Wyjaśniają oni okoliczności i przebieg zdarzenia, oraz dlaczego mężczyźni nie powiadomili służb ratunkowych.