Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny. Został ustanowiony świętem państwowym w 2011 roku.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny. Został ustanowiony świętem państwowym w 2011 roku. Ich historię odkrył i opisał na łamach Tygodnika Łobeskiego Kazimierz Rynkiewicz. st. kpr. Piotr Maletka i kapitan Maciej Paul z 12 Brygaday Zmechanizowanej ze Stargardu postanowili zorganizować akcję pod kryptonimem Operacja Echo, czyli charytatywną pomoc wojskowych dla kombatantów Armii Krajowej. Akcja okazała się dużym sukcesem.
śp. ppor. Wiktor Sumiński „Kropidło” 1921-2018
Ppor. Wiktor Sumiński służył w Związku Walki Zbrojnej Armii Krajowej w powiecie gostyńskim. Po zakończeniu II wojny światowej wstąpił do Ruchu Oporu Armii Krajowej. Grupą o kryptonimie „Rybitwa” dowodził Władysław Dubielak ps. Myśliwy. Oddział przeprowadził blisko kilkadziesiąt akcji zbrojnych na terenie powiatów sochaczewskiego, gostynińskiego i łowickiego. W 1947 r. Sumiński został aresztowany przez komunistyczne służby, torturowany i skazany na śmierć. Na mocy amnestii karę złagodzono do 10 lat więzienia. W styczniu 1957 r. wyszedł na wolność. Od tamtej pory mieszkał w Prusimiu niewielkiej wsi koło Reska. Został on całkowicie zrehabilitowany przez sąd w wolnej Polsce, który uznał wyrok komunistycznego sądu za nieważny, a działania Sumińskiego za walkę o niepodległość. W kwietniu 2016 roku został awansowany do stopnia podporucznika Wojska Polskiego w stanie spoczynku, a w 2015 postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł w niedzielę 4 marca 2018 roku w szpitalu w Gryficach. Miał 96 lat, był jednym z najstarszych żyjących Żołnierzy Wyklętych.
Był żołnierzem Batalionów Chłopskich, później walczył w Armii Krajowej, a po 1945 roku działał w oddziale partyzanckim Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. W 1947 roku ujawnił się, ale ostrzeżony o planowanym aresztowaniu uciekł do lasu. Przed komunistyczną bezpieką ukrywał się piętnaście lat. Został aresztowany pod koniec grudniu 1961 r. po donosie na SB, jaki złożył jeden z jego krewnych, który wskazał miejsce, gdzie ukrywał się żołnierz.
W 1962 roku został skazany przez peerelowski sąd pod pretekstem „udziału w związku mającym na celu gromadzenie broni oraz dokonywanie napadów rabunkowych i zabójstw". Kiszce zarzucono także zabójstwo lokalnego dygnitarza PZPR. Skazany został na karę dożywotniego więzienia, ale Sąd Najwyższy zmniejszył ją do 15 lat. Skierowano go do Ośrodka Pracy Więźniów w Strzelcach Opolskich, gdzie pracował w Przedsiębiorstwie Wyrobów Skórzanych. Następnie przeniesiono go do Przedsiębiorstwa Gospodarki Uspołecznionej w Potulicach. W sierpniu 1971 roku wyszedł na wolność i zamieszkał na Pomorzu Zachodnim w Sienne Dolnym niedaleko Radowa Małego. W sierpniu 2007 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył Kiszkę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W maju 2016 r. szef MON Antoni Macierewicz awansował go na stopień majora. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w marcu br. skierował do Sądu Najwyższego wniosek o kasację wyroku. Andrzej Kiszka nie doczekał rehabilitacji. Śp. płk Andrzej Kiszka zmarł w czwartek w wieku 96 lat. Trumna z ciałem żołnierza Armii Krajowej spoczęła na cmentarzu w Rogowie. W grudniu 2018 roku Sąd Apelacyjny w Lublinie unieważnił wyrok komunistycznego sądu wobec płk. Andrzeja Kiszki ps. "Dąb".