Przyczyną śmierci obu braci było utonięcie. Nie mieli obrażeń, które wskazywałyby, że ktoś ich atakował, że uczestniczyli w bójce lub zdarzeniu z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
16 maja w jeziorze Przytonko w gminie Drawsko Pomorskie w wyniku akcji poszukiwawczej znaleziono w samochodzie marki Toyota avensis ciała dwóch braci - 40-latka i 33-latka z gminy Łobez.
Prok. Ryszard Gąsiorowski, poinformował o wstępnych wynikach sekcji zwłok mężczyzn, zleconej przez drawską prokuraturę. Podał, że na tym etapie postępowania wykluczono, by do ich śmierci przyczyniły się osoby trzecie.
We wstępnej opinii biegły wskazał, że przyczyną śmierci obu mężczyzn jest utonięcie. Nie ma na ciałach zmarłych żadnych obrażeń, które wskazywałyby, że ktoś ich atakował, że wcześniej uczestniczyli w zdarzeniu z użyciem niebezpiecznego narzędzia
- powiedział rzecznik prokuratury okręgowej.
Prok. Gąsiorowski dodał, że mężczyźni mogli spać, gdy ich samochód znalazł się w wodzie. W aucie siedzenia kierowcy i pasażera były rozłożone. Podczas oględzin samochodu na miejscu zdarzenia ustalono również, że
nie był na biegu, nie był zaciągnięty ręczny hamulec. Wygląda na to, że w takiej sytuacji samochód mógł się stoczyć do jeziora - powiedział prok. Gąsiorowski.
Dodał przy tym, że, by wyjaśnić te kwestie i sprawdzić stan techniczny auta, zostanie powołany biegły, który jeszcze raz dokona oględzin pojazdu.
Od zmarłych pobrano próbki do badań na obecność alkoholu i narkotyków, które wykona laboratorium w Szczecinie.